Tytuł: Kochani dlaczego się podaliście?
Tytuł oryginału: Love letters to the dead
Autor: Ava Dellaira
Wydawnictwo: Amber
Rok wydania: 2015
Ilość stron: 300Szesnastoletnia Laurel nie może się pogodzić z tragiczną stratą siostry. Szuka pomocy idoli, którzy też odeszli: Kurta Cobaina, Amy Winehouse, Jima Morrisona, Janis Joplin… Pisze do nich listy. Z tych listów układa się opowieść o niej samej, jej cierpieniu, samotności, poszukiwaniu siebie i przebaczeniu.
Kochany Kurcie, chciałam napisać do osoby, z którą mogłabym pogadać. Chciałabym, żebyś mi powiedział, gdzie teraz jesteś i dlaczego odszedłeś. Byłeś ulubionym muzykiem mojej siostry May. Odkąd jej nie ma, trudno mi być sobą, bo tak naprawdę nie wiem, kim jestem…
Laurel podziwiała siostrę, ale czuła się przez nią zepchnięta w cień. Teraz usiłuje pogodzić się z tym, co się stało i odnaleźć siebie. Choć nie jest łatwo opłakiwać kogoś, komu się nie wybaczyło…
Pisze o tym, co się zdarzyło, przeżywa to jeszcze raz. Zwierza się, pyta. Te listy i miłość, którą odkrywa, pozwalają pojednać się z życiem i z sobą samą. Rozumie, że nie mogła ocalić siostry, ale może ocalić siebie.
Książkę znalazłam w koszu z tanią książką w Carrefour, wzięłam do ręki i nie mogłam jej nie zabrać do domu. Byłam tak szczęśliwa, że zapomniałam kupić połowy rzeczy, po które poszłam, ale przynajmniej kupiłam to cudo.
Ta książka jeździła ze mną na zajęcia i po kryjomu czytałam ją na mniej ważnych wykładach, na których gdyby nie ona to spałabym w najlepsze. Dzięki niej 5h naprawdę nudnego monologu wykładowcy mijało niczym 5 minut i byłam szczerze zawiedziona gdy Ciocia Danusia dziękowała za udział w wykładzie. Zwykle nie zaznaczam cytatów w książkach, jakoś mój umysł je pomija, ale z tą pozycją było inaczej... Podliczyłam, że zaznaczyłam w niej 41 cytatów. Na końcu po podsumowaniu podzielę się kilkoma moimi znaleziskami.
Główną bohaterką jest nastoletnia Laurel, która cierpi po stracie starszej siostry - May i obwinia się za jej śmierć. Dla głównej bohaterki May zawsze była niedoścignionym ideałem, wszystko co robiła, mówiła, jak się zachowywała wg Laurel było idealne, chciała być taka jak ona: tak odważna, spontaniczna, piękna. Nie dostrzegała tego jak bardzo były do siebie podobne, np. miały takie same oczy. Nastolatka zaczyna pisać listy do idoli swoich i swojej siostry po tym jak Pani Buster (nauczycielka angielskiego) zadaje im pracę domową: napisać list do zmarłej osoby. I tak powstało coś co jest mieszanką pamiętnika połączonego z bardzo bolesnymi wspomnieniami. Im dalej brniemy w listy do Kurta Cobaina, Amy Winehouse, Amelii Earhart, Jima Morrisona i innych tym bardziej nasza bohaterka się otwiera i coraz szczerzej opisuje wydarzenia sprzed śmierci siostry. Coraz dokładniej wyjaśnia co się działo podczas Piątków Kinowych i co tak naprawdę wydarzyło się na moście, opisuje swoją złość po odejściu matki i drogę do przebaczenia po tym jak opuściła ją siostra, bo przecież zawsze miała ją chronić. Oprócz wszystkich dramatycznych wydarzeń Laurel opisuje też początki nauki w liceum, kontakty z ojcem i ciocią Amy, trudne początki przyjaźni i pierwszego związku.
Książka też porusza inny trudny temat. Odkrywanie swojej seksualności, a wątek ten jest poruszony za sprawą przyjaciółek naszej bohaterki: Natalie i Hannah. Natalie kocha Hannah całym sercem i cierpi patrząc jak jej ukochana wplątuje się w coraz to nowe związki, ale w końcu są razem i pojawia się kolejny problem: ale co ludzie powiedzą, przecież nas zniszczą. Jednak koniec końców, przestały się ukrywać, co mnie szalenie cieszyło. Był też problem związku, który może się rozpaść przez zmianę otoczenia obu stron.
Słyszałam na temat tej książki różne opinie: od skrajnie złych, przez obojętne "w sumie ok", po skrajnie dobre. Ja raczej należę do osób, które zakochały się w tej książce. Sam pomysł "przywrócenia do życia" osób, które podziwiały i do tej pory podziwiają miliony jest czymś niesamowitym, nie wiem czy gdzieś jeszcze się to pojawiło w tak ujęty sposób, ale w tej książce mnie to zdecydowanie uwiodło.
Styl pisania: 4,5/5
Ocena bohaterów: 5/5
Ocena fabuły: 5/5'
Ocena okładki/ek: 5/5
Ocena ogólna: +5"(...) trudno uwierzyć w czyjeś uczucie, jeśli boisz się siebie albo jeśli nie masz pewności kim jesteś."
"(...) bywa, że wilk schodzi z gór, choć nikt go nie wołał.
A przecież ty chciałaś się tylko zdrzemnąć na łące."
"To smutne, kiedy wszyscy cię znają,
a tak naprawdę nikt cię nie zna."
"Można być szlachetnym, odważnym i pięknym,
a mimo wszystko czuć, że się upada."
Brzmi ciekawie, ni słyszałam o tej książce, o autorce w zasadzie też nie. Ale Twoja recenzja mocno mnie zachęciła, więc kto wie, może sięgnę :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Jakiś czas temu czytałam tę książkę i chyba nadeszła pora, żeby ją sobie odświeżyć :)
OdpowiedzUsuńNosiłam się z zamiarem kupienia jej , lub chociażby przeczytania. Teraz na pewno sięgnę po tę pozycję literacką :)
OdpowiedzUsuń