sobota, 14 lutego 2015

Walentynki - czyli to czego nie obchodzę

Jest już Dzień Zakochanych... Szczerzę mówiąc, to jest jeden z tych dni, które mam na swojej czarnej liście Najbardziej Beznadziejnych Dni W Roku. Nie wiem jak Was, ale mdli mnie na widok tych wszystkich serduszek, przesłodzonych misiów, lizaków, kartek... Okropność! Jestem w związku, który trwa już ponad trzy i pół roku, a moje podejście do tego dnia nie zmieniło się ani trochę. Nawet Martyna się ze mnie śmiała, że jestem anty, ale prezent to chcę dostać. Jednak ja podchodzę do tego tak, że to jest taki pretekst do tego, żeby coś sobie nawzajem dać, zrobić dla siebie coś miłego i to tak, żeby to nie wyglądało podejrzanie.

poniedziałek, 9 lutego 2015

Matury Próbne

Miałam napisać o tym już dość dawno, ale jakoś mi tak czas zleciał, że obudziłam się dopiero teraz. Po ok. 2-3 tygodniach od zakończenia ferii bożonarodzeniowych otrzymałam swoje rozszerzenie z geografii jako już ostatnie z oczekiwanych. Powiem tak, wyszło bez rewelacji, ale mogło być gorzej. Ogólnie rzecz biorąc sytuacja kształtuje się tak: