Postanowienia, czyli to czego znając siebie nie zrobię w 2016 roku, ale przynajmniej będę się starać. Jednak zanim przejdę do tegorocznych postanowień krótko podsumuję zeszłoroczne (jeżeli ktoś ich nie czytał to [klik]):
1. Noooo udało się;
2. Niestety nie;
3. Udało się, teraz muszę zrobić co się da, żeby tam zostać;
4. Nooo schudłam, ale to jeszcze nie jest to co chciałam i w dalszym ciągu mam problemy z samoakceptacją;
5. Ha... Ha... Ha... Ja naprawdę myślałam, że to mi się uda?
6. Próbowałam, najdłużej wytrzymałam 2 tygodnie;
7. W dalszym ciągu chętnie oddaje kierownicę, jednak już się trochę przekonałam do jazdy;
8. Przestałam się tak denerwować i krzyczeć - wystarczyło zakończyć związek, że też wcześniej na to nie wpadłam;
9. Taaak z tym sobie brawurowo nauczyłam radzić - mam po prostu wy... w głębokim poważaniu większość aspektów życiowych, albo wyżywam się siedząc i płacząc.
Częściowo się udało, a teraz przechodzę do tegorocznych postanowień, nie jest tego wiele, ale zawsze coś tam do (nie)wypełnienia jest:
1. Zmień podejście do ćwiczeń (czyt. RUSZ SIĘ W KOŃCU!)
Zamiast mówić "muszę zacząć ćwiczyć" mam zamiar mówić "chcę zacząć ćwiczyć". Zmuszanie się nic nie da. Chociaż zauważyłam pewną zależność: z reguły postanawiam rozpocząć pracę nad swoim ciałem gdy położę się spać dzień przed zjazdem, ewentualnie dzień przed ważnym wyjściem. Czyli w przypadku zjazdu jest "od poniedziałku", a w jeżeli chodzi o drugi przypadek to "od jutra", a jutro nie umiera nigdy. Dlaczego nie mogę rozpocząć ćwiczeń od razu w tym drugim wypadku? Mam problemy z biodrem i wiem, że na samym początku będzie boleć, a jak będzie boleć to nie będę mogła chodzić i muszę mieć kilka "spokojnych i niewyjściowych" dni żeby dostosować ćwiczenia do swoich możliwości, potem oczywiście będę mogła przedłużyć i urozmaicić treningi, ale potrzebuję do tego więcej czasu. No a gdy już w końcu znajduje czas by ćwiczyć - choruje. Miałam zacząć treningi w tamten poniedziałek, ale do tej pory męczę się z katarem i kaszlem, który momentami uniemożliwia mi przejście z jednego końca pokoju do drugiego (mam aktualnie nawrót astmy). Jakie planuje ćwiczenia? Standardowo: przysiady, brzuszki, nożyce, Mel B, gdy zrobi się cieplej to rower, prawdopodobnie basen, bo mam takie zalecenie od ortopedy.
2. Na nowo zacznę szukać pracy
Od września szukam i póki co nikt mnie nie chce, może w przyszłym roku będzie lepiej.
3. Nauczę się skupiać na jednej rzeczy, a nie myśleć o stu rzeczach jednocześnie.
Przydatne zwłaszcza w nauce... Uczę się, uczę się, upiekłabym ciasto, uczę się, uczę się, napisałabym post na bloga, znalazła przepis na ciasto, ciekawe ile kosztują uchwyty do prostownicy (takie przykręcane do ściany), uczę się, uczę się, w wakacje przemaluje niebieskie ściany, a wrzosowe zostawię, muszę podlać kwiatki, pić mi się chce, aaaaa mam to gdzieś nie uczę się!
4. Przestanę gdybać
Po co mam sobie zaprzątać głowę tym czego nie ma i nigdy nie będzie? Albo co by było gdybym powiedziała to, a nie tamto? To nie ma sensu.
5. Pamiętnik reaktywacja
Chcę od nowa zacząć pisać pamiętnik, kiedyś pisałam prawie codziennie, mój obecny zeszyt leży w szafce nocnej i czeka, ale w nim nie daję rady pisać, jest tam częściowo zapisany mój najgorszy okres i muszę znaleźć inny. Myślałam nawet o tym żeby zrobić coś w stylu pamiętnika, kalendarza i planera w jednym. To byłoby dla mnie idealne! Wszystko czego potrzebuję w jednym. Może wiecie gdzie takie coś mogłabym dostać?
6. Helix
Odkładam zrobienie go już rok... Czas zebrać się i pieniądze i iść go zrobić.
To koniec Życiowych Postanowień teraz czas na Książkowe Postanowienia 2016.
Książki, które posiadam i chcę przeczytać w tym roku to:
- "Inferno" - Dan Brown (jestem w połowie, muszę tylko dokończyć)
- "Black Out" - Marc Elsberg
- "Starcie Królów" - George R. R. Martin
- "Złodziejka Książek" - Markus Zusak
- "Obca" - Diana Gabaldon
- "[delirium]" - Lauren Oliver
- "Obsydian" - Jennifer L. Armentrout
- "1Q84" - Haruki Murakami tom 3
- "Angelfall" - Susan Ee
- "Chłopcy" - Jakub Ćwiek
- "Intruz" - Stephenie Meyer
Nie robię sobie nadziei na przeczytanie chociażby tych 11 książek, bo wiem, że ze studiami i nadzieją na znalezienie pracy z czytaniem może być różnie. Jednak poniżej znajduje się krótka lista książek, które chciałabym kupić w tym roku i byłoby cudownie gdyby udało mi się je przeczytać.
- "Kobieta na krańcu świata" - Martyna Wojciechowska (część 1, 2 ,3)
- "Ojciec chrzestny" - Mario Puzo
- "Najgorszy człowiek na świecie" - Małgorzata Halber
- "Wszystkie lektury nadobowiązkowe" - Wisława Szymborka (OBOWIĄZKOWO)
- "Więzień labiryntu" - James Dashner (cała trylogia)
- "Miasto kości" - Cassandra Clare (no chociaż tą pierwszą część chcę)
- "Pożądanie mieszka w szafie" - Piotr Adamczyk
- "Trylogia Czasu" - Kerstin Gier
I to by było na tyle moich Książkowych Postanowień. Trzymam kciuki sama za siebie by wszystko się udało.
Ehh ile to ja mam niespełnionych postanowień noworocznych.Życzę powodzenia, aby wszystkie tegoroczne się spełniły :)) Trzymam kciuki;)
OdpowiedzUsuńNa Pani blog trafiłam przypadkiem jednak myślę ze zagoszczę tu jeszcze nie raz.
Tymczasem zostawiam link do mnie :
http://kaczuskas.blogspot.com/
Jakby była Pani tak miła i zostawiła po sobie ślad byłabym ogromnie wdzięczna
Jaka tam pani, bardzo dziękuję i oczywiście zajrzę na Twojego bloga :)
UsuńJa tez co roku mam takie postanowienia, że chce ćwiczyć.. Chce schudnąć.. Nie chce patrzeć na moje znajome i obwiniać siebie, że nie jestem taka jak one.. Chce w końcu założyć ładną sukienkę... Jak inne dziewczyny.. I żeby ktoś powiedział ze ładne wyglądam.. Ale to tylko moje marzenia.. 3 razy zaczynałam ćwiczyć i.. I każdy wie co dalej..
OdpowiedzUsuńPamiętnik pisze, już chyba od pół roku.. To mama dzisiaj go zauważyła i kawałek przeczytała.. No ludzie!.. -.-
Ja jestem teraz w 3 gimnazjum i oceny mam świetne.. Co z tego? Jak testy próbne napisałam słabo.. :/ Boję się jak to będzie z moją przyszłą szkołą..
Ogólnie to ja jeszcze chciałam przestać być pesymistką.. I w końcu się cieszyć życiem.. Ale Ja to mam chyba we krwi.. Nie ma to jak ciągle być w dołku..
A co do ciebie :
*Życzę Ci powodzenia, żebyś znalazła motywację do ćwiczeń!:)
*Żebyś znalazła pracę, a co najważniejsze, dobrze się w niej czuła (wiem..wiem.. ;))
*Żebyś kontynuowała pisanie pamiętnika, bo pewnie wiesz ze to fajna sprawa ;)
*Żebyś się skupiła na jednej rzeczy ( choć powiem Ci, że jak piszesz posty na bloga, to możesz myśleć o 1000 spraw, a i tak ten post będzie ciekawy! )
*I żebyś nie przejmowała się niepotrzebnymi rzeczami ( chociaż to chyba jest w naturze człowieka :))
Po prostu życzę Ci powodzenia na ten Nowy Rok :) I żeby te postanowienia się spełniły :) ~N
Testy i szkoła to nie jest to, co jest w życiu najważniejsze, wierz mi. Przesiedziałam non stop nad książkami przez 3 lata i w zasadzie ta wiedza nie jest mi do niczego potrzebna. Jednak gdybym miała rozszerzone inne przedmioty to byłoby mi trochę łatwiej, ale musiałabym wałkować pewne materiały kolejny raz. Jeżeli wiesz co chcesz robić w przyszłości to skup się na tym co Ci będzie potrzebne i pamiętaj, że Twoje życie i pozycja nie zależą od średniej w szkole, bo nikt na to nie spojrzy.
UsuńRodzice często mylą troskę z wtrącaniem się w nie swoje sprawy i naruszaniem prywatności. Byłoby to zrozumiałe gdyby mieli podejrzenia, że coś się dzieje złego, ale jeżeli nie mają powodów do obaw to nie rozumiem takiego postępowania...
Może nie tyle jesteś pesymistką, tylko po prostu za bardzo się wszystkim przejmujesz. Im bardziej się przejmujesz w tym większy dołek wpadasz.
Bardzo dziękuję i Tobie życzę znalezienia motywacji, byś poczuła się piękna, żebyś dostała się do wymarzonej szkoły i wyszła z permanentnego dołka :)
Z tym pamiętnikiem może nie chodziło o to żeby mnie sprawdzić czy coś, bo miałam go na stole ( byłam w pokoju) I mama chciała zobaczyć co mam w tym ,,zeszycie,, I tak wyszło, więc jeszcze tak źle nie jest 😄 Ja również dziękuję :) ~N
OdpowiedzUsuń