Post ten miał się pojawić tydzień temu... Ale... Hm... Nie było kiedy zrobić zdjęć, a potem przedmioty do notki nie chciały ze mną współpracować, a teraz stwierdziłam, że ze zdjęciami czy nie chcę to napisać i piszę to zamiast siedzieć nad zoologią.
środa, 9 grudnia 2015
czwartek, 12 listopada 2015
Trzy rzeczy, których naprawdę się boję.
Nigdy nie uwierzę osobie, która mówi, że jest odważna, bo niczego się nie boi. Każdy się czegoś boi, a odwaga moim zdaniem polega na przezwyciężeniu strachu. Ja nie czuję leku przed myszami, jaszczurkami, wężami, żabami, ropuchami itp. Oczywiście o ile to zwierze nie weźmie mnie z zaskoczenia. A czego tak naprawdę się boję?
poniedziałek, 9 listopada 2015
Tak mi jakoś źle
Czasem są takie dni kiedy się uśmiechamy, a tak naprawdę wszystko jest na jedno, wielkie "NIE". Moje "na nie" zaczęło się wczoraj i sobie łażę, głupio się uśmiecham, żartuje, a teraz mam taki... Kulminacyjny moment tego wewnętrznego smutku. Nie jestem do końca pewna czy dobrze to określiłam, ale mam dziką ochotę wypłakać się w Internetach. O co mi chodzi? Nie wiem. Jak mam sobie pomóc? Nie wiem. Czy ktoś może mi pomóc? Śmiem wątpić. To po prostu musi przejść. Jednak wiem, co czasem pomaga, co nie zawsze pomaga i co na 100% nie pomaga i czego NIE WOLNO ROBIĆ.
sobota, 24 października 2015
Książki cz. 1 + zaproszenie/zawiadomienie
Ten kto mnie w miarę dobrze zna wie, że bez czytania żyć nie potrafię. Czytanie jest moją pasją: kocham oglądać, kupować, dotykać i wąchać książki, układać, przekładać i poprawiać je na półce, a łóżko mam ustawione tak bym mogła na nie cały czas patrzeć. Czyli mogę spokojnie powiedzieć:
Jestem Książkoholiczką!
Część osób, która to czyta powie: "What the fox?! Skoro jesteś taką książkoholiczką to dlaczego tu nie ma ani jednej recenzji książki?!". No właśnie dlaczego? Ano dlatego, że o książkach mogę długo mówić (muszę najpierw mieć do tego dobry dzień), ale nie potrafię pisać długich recenzji. Tak wiem to dziwne, ja sama jestem dziwna. Próbowałam pisać recenzje jednak marnie mi to wychodziło, zwykle kończyło się na: "ta książka jest świetna" albo "wszystko ok, ale ten i ten bohater mnie wku... denerwuje".
sobota, 12 września 2015
Lekkie przemeblowanie
PRZEPRASZAM ZA NIEOBECNOŚĆ!
Zbierałam się do tej notki i zbierałam... Miałam ją napisać jak powieszę antyramę jako ostatni element wystroju, ale jeszcze tego nie zrobiłam i doszłam do wniosku, że nie ma co dłużej czekać.
"Chcesz uporządkować swoje życie?
Zacznij od uporządkowania swojego najbliższego otoczenia:
czyli swojego pokoju."
wtorek, 21 lipca 2015
Żoną miałam być...
Gdy myślałam o tej notce nie spodziewałam się, że będzie ona miała taki charakter i że będzie dzisiaj - w zamierzeniu miała być w niedzielę, czyli 19 lipca. Myślałam że w tamtą niedzielę będę jedną z najszczęśliwszych osób na tej planecie, jednak w poniedziałek nastąpiła zmiana... Okazało się, że mój (wtedy) najdroższy mnie nie chce, zaraz, zaraz, nie nie chce tylko: CHCE ODPOCZĄĆ. To była pierwsza faza zakończenia czteroletniego związku, która nastąpiła przez sms'y... Tak, wiem jak to brzmi, ale on był po imprezie zbyt skacowany żeby móc się ze mną zobaczyć i normalnie porozmawiać (smuteczek). Spotkaliśmy się na drugi dzień i to był już oficjalny, niezaprzeczalny koniec. Nie będę się rozpisywać na temat dlaczego (bo w sumie nie wiem, a ten powód co podał wydaje się być bujdą na resorach) i o tym jak przebiegało nasze rozstanie i następne (już ostatnie) spotkanie, nadmienię tylko, że spotkałam się z nim tylko po to żeby oddać mu buty i zażądałam zwrotu mojej książki i tego by dał mi książki, które mi obiecał, bo pakując jego rzeczy spakowałam mu rocznicowy prezent. Gdyby odmówił ich zakupu to zażądałabym zwrotu pieniędzy i koniec tematu. Trochę przedłużył mi się ten wstęp, więc do rzeczy!
poniedziałek, 6 lipca 2015
Kosmetyki cz. 2 - AVON
Jakieś dwa miesiące temu dowiedziałam się, że moja dalsza sąsiadka jest konsultantką firmy AVON, więc za jej pośrednictwem zostałam właścicielką kliku "specyfików", które chciałabym króciutko ocenić.
czwartek, 18 czerwca 2015
Biorę się za siebie
Na początku tego roku opisałam tutaj postanowienia (klik). I kilka z nich w poniedziałek postanowiłam spełnić - zawzięcie ćwiczę i próbuję nie jeść słodyczy!
piątek, 29 maja 2015
MatuRRRa cz. 2
Tak jak obiecałam powracam z kolejną dawką paplaniny odnośnie matur. Nie będę owijać w bawełnę biorę się do pracy.
sobota, 9 maja 2015
MatuRRRa cz. 1
Jestem w samym środku Najważniejszego Egzaminu W Moim Życiu - więc ciut ciut ponarzekam. Za mną są już wszystkie podstawy i jedno rozszerzenie. Co pozostało? Ustne egzaminy i rozszerzona geografia. Wbrew zapewnieniom (które ciągle słyszałam w radiu), że matura była bardzo prosta, pragnę stwierdzić, że to nie jest do końca prawda, ale do rzeczy zacznijmy od początku:
wtorek, 31 marca 2015
Kosmetyki cz. 1
Dawno mnie tutaj nie było za co bardzo przepraszam, ale ostatnio moje dni wyglądają tak: szkoła, zasypianie nad książkami, uczenie się na korki i jeszcze raz i jeszcze raz...
O tym poście myślałam już dawno, dlatego dzisiaj chcę wyrazić swoją krótką opinię na temat kilku kosmetyków do makijażu i kosmetyków do pielęgnacji włosów.
sobota, 14 lutego 2015
Walentynki - czyli to czego nie obchodzę
Jest już Dzień Zakochanych... Szczerzę mówiąc, to jest jeden z tych dni, które mam na swojej czarnej liście Najbardziej Beznadziejnych Dni W Roku. Nie wiem jak Was, ale mdli mnie na widok tych wszystkich serduszek, przesłodzonych misiów, lizaków, kartek... Okropność! Jestem w związku, który trwa już ponad trzy i pół roku, a moje podejście do tego dnia nie zmieniło się ani trochę. Nawet Martyna się ze mnie śmiała, że jestem anty, ale prezent to chcę dostać. Jednak ja podchodzę do tego tak, że to jest taki pretekst do tego, żeby coś sobie nawzajem dać, zrobić dla siebie coś miłego i to tak, żeby to nie wyglądało podejrzanie.
poniedziałek, 9 lutego 2015
Matury Próbne
Miałam napisać o tym już dość dawno, ale jakoś mi tak czas zleciał, że obudziłam się dopiero teraz. Po ok. 2-3 tygodniach od zakończenia ferii bożonarodzeniowych otrzymałam swoje rozszerzenie z geografii jako już ostatnie z oczekiwanych. Powiem tak, wyszło bez rewelacji, ale mogło być gorzej. Ogólnie rzecz biorąc sytuacja kształtuje się tak:
piątek, 9 stycznia 2015
Słoiki i jakby wyglądał mój zeszyt odliczania do matury
Dzisiaj moja Wspaniała Martyna zaprosiła mnie do wydarzenia na Facebook'u o nazwie "Zakładam Słoik Szczęścia". Jak wszyscy doskonale wiemy szczęście ma wiele imion, więc musiałam założyć dwa słoiki. Jeden to właśnie ten Szczęśliwy Słoik, a drugi to słoi na pieniądze, które przeznaczę na książki. Wedle zasady: "Pieniądze szczęścia nie dają, ale za pieniądze można kupić nową książkę/Subaru/KTM'a - a wtedy trudno nie być szczęśliwym". Teraz pokażę Wam kilka zdjęć z tego jak powstały:
niedziela, 4 stycznia 2015
Postanowienia - a jednak
Miałam ich nie robić, ale jednak. W zasadzie jestem ciekawa czy to co zaplanowałam na ten rok "wypali", "czy się uda". Postanowień mam dziewięć. Trzy pierwsze są dla mnie najważniejsze i to na nich będę się skupiać, a reszta jest tylko czymś na zasadzie dodatku, który będzie mi w pewnym stopniu ułatwiał (lub utrudniał) życie.
czwartek, 1 stycznia 2015
2014
Wczoraj nie było kiedy napisać podsumowania, więc postanowiłam zrobić to dzisiaj. Jednak na początek chciałabym wszystkim życzyć, żeby ten 2015 rok był dla Was dobry i był czasem spełniania marzeń i postanowień.
czwartek, 25 grudnia 2014
Święta
Zacznę od tego, że wszystkim Wam życzę wesołych świąt, takich spokojnych, ciepłych, rodzinnych i oczywiście troszkę leniwych.
wtorek, 25 listopada 2014
Zaufanie
Wczoraj gdy poszłam się przejść po korepetycjach zaczepiła mnie jakaś kobieta. Pogrążona w swoich myślach początkowo jej nie zauważyłam, ale zignorować się jej nie dało. Zaczęła mi opowiadać o sobie, o swoich dzieciach, że strach chodzić samemu, jeszcze zahaczyła o temat wyborów itp. Sposób jej mówienia i zachowanie sprawiło, że zaczęłam się czuć niekomfortowo i nawet odrobinę się bać.
środa, 22 października 2014
Czy i tak wyjdzie inny kolor?
Moim naturalnym kolorem włosów jest ciemny blond, jakieś dwa lata temu zapragnęłam mieć na głowie ciemny rudy... Poszłam więc do drogerii i kupiłam farbę 24 mycia, firma Palette. Niestety nie pamiętam nazwy koloru jaki wybrałam. Wróciłam dumna z zakupu do domu i wybrałam ze swoim chłopakiem dzień, w którym będziemy mieli czas na przefarbowanie moich kłaków. Nadszedł dzień zmiany... Farba już nałożona na włosy, więc spokojnie czekam... Spłukałam i suszę...
środa, 15 października 2014
Niechciej Pospolity
Moja bezproduktywność ostatnio sięga zenitu. Nie chce mi się absolutnie nic robić. Wena twórcza też mnie opuściła i wrócić nie chce. Uczenie się w ogóle mi nie wychodzi, siedzę tylko i się gapię i nic z tego nie wiem... Czy tylko ja tak mam?
Subskrybuj:
Posty (Atom)